czwartek, 8 lipca 2021

Morze Bałtyckie


We wtorek, w zeszłym tygodniu wróciliśmy z Krainy Wygasłych Wulkanów, przepakowaliśmy się i ruszyliśmy na pociąg nad morze. Podróż rodzimym PKP była nad wyraz bardzo wygodna ;) Cena za te warunki rewelacyjna, po zniżkach w jedną stronę za pociąg jadący 9,5h zapłaciliśmy ok.115 zł za 3 osoby.



Za bazę wybraliśmy kamping Alexa. Jest to prawdopodobnie najlepszy kemping na jakim miałem przyjemność być , cena odstrasza, ale nie jest tak źle. Udało się wynegocjować cenę prawie przez pół ;)
Doba kosztowała nas ok. 64 zł.
Ceny piszę dla osób które często pytają o takie szczegóły.
Na kempingu jest prawie wszystko, począwszy od standardów, kończąc na sali kominkowej, świetlicy i sali zabaw dla dzieci. Niestety brakuje atmosfery, brakuje miejsca na ognisko, przy którym ludzie najszybciej się poznają. Jest to bardzo duży kemping, meldując się trzeba założyć opaskę, bez niej ciężko będzie ponownie wejść. Przy wejściu cały czas stoi ktoś z obsługi i pilnuje by nikt obcy nie wszedł, ma to oczywiście zarówno plusy jak i minusy. Dużym plusem jest sklep i restauracja (rabat dla zameldowanych 5%)  na zewnątrz prowadzony przez kemping.


Hel

Pierwszy dzień zaplanowaliśmy na odwiedziny Helu, tu raczej standardowe atrakcje:

Fokarium w Helu


Fokarium to obowiązkowy punkt pobytu w Helu. Niestety przy ładnej pogodzie nie uniknie się tłumów. Ale naprawdę warto, zawsze gdy jesteśmy w pobliżu Półwyspu Helskiego, planujemy pobyt tak by zobaczyć te urocze stworzenia. Najciekawiej wygląda karmienie połączone z treningiem (11.00,12.30,14.00,16.00)

Wejście do fokarium jest płatne, dwie monety 5 złotowe, przy wejściu jest rozmieniarka pieniędzy. Z praktycznych informacji warto dodać, że w środku nie ma toalety.

Poniżej filmik z karmienia fok:




Statek


Zwiedzając helski port, wykrzyczana reklama zachęciła nas na rejs statkiem. 25 zł dorosły, dzieci do 10 lat za 1 grosz, krakusa to przekonało na godzinny rejs, rejs wiedzie do portu wojskowego, po nawrotce zahacza jeszcze o Cypel - czyli umownie nazwanego początku Polski.

Cypel - Początek Polski


Początek Polski to oczywiście umowna nazwa, w tym miejscu mieszają się wody zatoki z wodami morza. Miejsce to mieści się na skraju Helu, tuż obok promenady. Rzeczywiście jest tu tak jak by inaczej, jakoś spokojniej. Plaża bardzo szeroka, na plaży dużo małych muszelek sercówek.

Z ciekawostek, to właśnie stąd rusza się na Rysy - chcąc przejść całą Polskę - ale to w przyszłości ;)


Stanowisko ogniowe - Bateria artylerii


Hel to historia, historia bohaterskiej obrony wybrzeża we wrześniu 1939 roku. Praktycznie wszędzie widać pozostałości wchodzące w skład Muzeum Obrony Wybrzeża.
Na zwiedzenie całości potrzeba kilka dni, nam udało się zobaczyć pozostałości po stanowisku ogniowym nr.1 na Cyplu jak i udostępnione do zwiedzania stanowisko nr.4 w drodze na latarnię.
Szczególnie polecam nr.4, opłata jest niska, na miejscu są ludzie żyjący historią, umiejący odpowiadać niezwykła historie.
Najważniejszą częścią kompleksu obronnego jest Muzeum Obrony Wybrzeża usytuowane tuż przy wjeździe na Hel, niestety tym razem nie udało nam się tam być.



Latarnia Morska w Helu


Historia tej latarni rozpoczyna się w 1647 roku budową drewnianego żurawia unoszącego rozpalony węgiel. Niestety pierwotna konstrukcja dość szybko spłonęła. W późniejszych latach powstawały nowe konstrukcje, które albo były niszczone przez sztorm lub były niszczone w inny sposób. W 1827 roku powstała solidna murowana latarnia która służyła do 19 września 1939 roku, kończąc żywot wskutek wysadzenia przez polskich saperów.
Ówczesną latarnię w Helu wybudowano w czasie okupacji niemieckiej w 1942 roku.
Latarnia ma 41,5 m wysokości.

Rozewie

Kolejny dzień, pogoda niestety pierwszy raz zła. 

Gwiazda Północy - punkt najdalej wysunięty na północ Polski


Jako młody chłopak, najbardziej na północ jeździliśmy na Rozewie, tak nas wtedy uczono, jest najbardziej wysuniętą częścią Polski na północ. A tu okazuje się, że Gwiazda Północy jest w Jastrzębiej Górze ;) No cóż. Byliśmy i tu ;)


Latarnia Rozewie


Wszyscy kochają latarnie, być tak blisko i nie wejść? ;)
W cenie biletu wstępu, można zwiedzić też dawną maszynownię i wystawę mieszczącą się tuż obok w przylegających budynkach.
Wchodząc na latarnię, na dolnych piętrach także jest stała wystawa poświęcona historii tego obiektu, jak i modele innych latarni.

Na Rozewiu tak naprawdę są dwie latarnie, tzw. stara jak i nowa. Nazwy te są potocznie mylone, do zwiedzania udostępniona jest stara latarnia z 1822 roku.
Wysokość latarni 32,7 m.

Gdynia

Niestety to już soboto i czas wracać do Krakowa. Bilety na pociąg mieliśmy wykupione na wieczór, więc wolny czas postanowiliśmy spędzić w okolicach gdyńskiego portu.



Akwarium

To miejsca odwiedzaliśmy już parokrotnie. Kto nie był, musi tam być koniecznie. W środku przepiękne rafy kolarowe, krewetki, płaszczki,
Na minus powierzchnia akwarium, niestety stary budynek z PRLu, widać, że niektóre rzeczy wciśnięte na siłę


Jeżeli ktoś doczytał do końca, zapraszam na króciutki film ze zdjęciami jakie udało się uczynić podczas wyjazdu ;)


 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Krokusy

Początkiem kwietnia w tatrzańskich dolinach rozpoczyna się wiosna. Na Polanie Chochołowskiej czy na Kalatówkach zaczynają kwitnąć krokusy (S...